piątek, 10 maja 2013

Happy

Jakiś czas temu  kupiłam gazetę Vita z płytą z ćwiczeniami Jillian Michaels "Zgrabna sylwetka" niestety po 15 minutach miałam dość i ... zniechęciłam się. Następnie w gazecie Cosmopolitan zobaczyłam reklamę Shape z płytą z ćwiczeniami Ewy Chodakowskiej ... dużo się nasłuchałam i cóż polowałam na nią. Aczkolwiek po rowerowym wycisku nie miałam kiedy poćwiczyć, gdyż przez kolejne dwa dni strasznie rwały mnie kolana, no ale cóż sama podjęłam decyzję o tym wysiłku. A w środę miałam kurs i wieczorem już mi się nie chciało. na szczęście w czwartek udało się i ... ćwiczenia są rewelacyjne! Nie łatwe, ale do wykonania (prócz jednego, hehehe) i przyjemnie mimo wszystko. Sam sposób prowadzenia ćwiczeń i to co mówi Ewa nastawia pozytywnie, a już w szczególności by ćwiczyć w swoim tempie to dla mnie jest najważniejsze i wtedy spokojnie wyrabiam. Po ćwiczeniach czułam się świetnie! Dziś wstałam w rewelacyjnym humorze śmiejąc się sama do siebie :) Choć w południe poczułam lekki ból w ramionach i ... pośladkach! Ał! Ale nic mi humoru nie popsuło i póki pogoda ładna wybrałam się na rolki, przejechałam około 19 km i zadowolona jeszcze bardziej wróciłam do domu i poszłam ćwiczyć :) Ale zrobiłam to bardziej na luzie i po prostu wzięłam kilka ćwiczeń z płyty na chybił-trafił, oraz z ćwiczeń, które opublikowała na facebooku i tak 45 minut poćwiczyłam jeszcze :)
W między czasie znalazł się nawet czas na książkę, a tym bardziej na stworzenie 11 kartek! Z jednej jestem bardzo zadowolona, gdyż była niezłym wyzwaniem na specjalne zamówienie, ale po reakcji zamawiającej jestem przekonana, że trafiłam w dziesiątkę :) I jak tu nie mieć dobrego humoru ? ;) A 10 kartek to kartki dziecięce na chrzest i urodzinowe :)
A w następnym tygodniu całodniowa wycieczka z przedszkolakami do "Zaczarowanego Lasu" :)

4 komentarze:

  1. Jaka z Ciebie sportsmenka! Wszyscy teraz polecają te ćwiczenia Chodakowskiej. Hit:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa sportsmenka, zobaczymy jak długo ten zapał zostanie ze mną :)

      Usuń
  2. Uu widze że zaczełaś z powerem! :) Mi się jakoś Skalpel znudził a Killer dla mnie to za dużo :(
    Trochę się zniechęciłam ostatnio i w ogóle w tym tygodniu nie wyrobię normy z ćwiczeniami :/ Na te rolki musze sie w końcu wybrać. W niedzielę ide na zumbę do parku. Muszę wyleczyć skręconą kostkę do tego czasu :P
    A w ogóle myślałam ze dzis uda nam sie pojechac na tę wycieczke ale nawet ci nie pisałam jak zobaczyłam prognozy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile razy to ja już zaczynałam :P Chociaż rolki raz na tydzień się mnie trzymają :D

      Usuń