niedziela, 30 czerwca 2013

Czerwcowe nowości

Uczelniane wolne zleciało niesamowicie szybko, ale to i dobrze, bo już jeden egzamin za mną ... zakręciłam się niesamowicie, ale najważniejsze, że zaliczony! Tylko wpis nie przy tym przedmiocie :( Ale to się da załatwić. Dziś dopiero w drodze na uczelni dowiedziałam się od koleżanki, że kolokwium z angielskiego zaliczyłam na 5, więc ... zwolniona jestem też z egzaminu! Super :) A codo angielskiego to w środę miałam zaliczenie kursu i równie ładnie zaliczyłam, a śmiechu miałam co niemiara jak mnie pytali, ale jestem dumna, że rozumiałam w ogóle o co mnie pytali hehe :) Przekonałam się do tego języka, ale i tak nie raz sprawia mi problemy, mimo wszystko cieszę się, że znam podstawy:) Dziś kolejny test zrobione w tempie ekspresowym, że ledwie zdążyłam się podpisać ... . Jeszcze dwa tygodnie nauki ... trzeba dać radę, a potem będzie wolne.
Jutro do pracy, nawet się cieszę, mimo iż będę miała teraz grupę dzieci z różnych przedszkoli, jakoś taki dziwny podział zrobili na dzieci Nasze i Nowe, a nie pod względem wiekowym. No, ale będziemy z Anetą razem to będzie śmiesznie :)
Co do czerwcowych nowości nie ma ich dużo, ale kilka pochodzi z wyprzedaży które się pojawiły i które sobie zafundowałam jako nagrodę za zaliczenia :P A co! Za taką cenę to się bierze :)
 Od lewej:
- legginsy C&A 27zł - już jakiś czas szukałam legginsów z azteckim motywem, ale albo cena odstraszała, albo wzór był nie ten. Na te natrafiłam przypadkiem leżały na półce zwinięte, podobał mi się wzór i ta-da to legginsy :) Pasowały to brałam:)
- dres komplet spodnie 3/4 plus, a'la bluza z krótkim rękawem. Cały komplet idealnie sprawdził się na rolkach. Zamówiłam go przez allegro, ale jakoś na prawdę dobra i cena warta takiego kompletu, bo wraz z przesyłka ok. 50zł. (kupiony też, bo jak się okazało mój wcześniejszy dres zapomniałam na fitnessie z uczelni)
- Koszulki kupione w promocji w Diversie (druga rzecz 50% taniej) tak więc za dwie zapłaciłam 30zł. Ostatnio bardzo lubię połączenie czerni z bielą i wracają do łask białe koszulki :P
- bluzka na ramiączkach Takko Fashion - model już znany z innych kolorów. 14,99zł
A jako iż G. jest tak pochłonięty zbieraniem na auto, więc wiem, że mu zakupy ciuchowe nie w głowie, to zafundowałam mu koszulę i sam się skusił jeszcze na dwie koszulki, a do tego jako czwartą rzecz by była przecena na nią dobraliśmy spódniczkę. Prezent od G. tak więc nikt nie wyszedł z pustymi rękoma, a najbardziej cieszę się z zakupów G. Bo ostatnio chyba na początku roku sam sobie coś kupił z ciuchów.

środa, 26 czerwca 2013

Pożegnanie 6-latków

Wczoraj popołudniu w Przedszkolu odbyła się uroczystość zakończenia roku dla dzieci 6-letnich. Moje pierwsze zakończenie, tylko jako uczestnika, ale i tak bardzo mi się podobało i nawet łezka się zakręciła :) Po występach jako iż nie wiedziałam co ze sobą zrobić ... zostałam i czekałam, a to  z kimś stałam, a to sama. Dwie młode się zmyły, a ja sierota nie wiedziałam co ze sobą począć ... ale głupio było mi wyjść i w końcu zostałam do końca :) Mianowicie jak rodzice sobie poszli my nakryłyśmy stolik i przy słonych przekąskach (ciasta nic nie zostało) i kawie (ja jedyna przy herbacie) i szampanie siedziałyśmy i rozmawiałyśmy. Fajnie troszkę się bardziej zintegrowałam z nauczycielkami i jakoś teraz tak inaczej :) Jeszcze mimo iż mieszkam bardzo blisko to udało mi się załapać na podwózkę :D

Dziś za to miałam zaliczenie kursu z angielskiego by dostać zaświadczenie i zaliczyłam na 5 :D Ha ale mieli ubaw z moich odpowiedzi :D Bo dostało mi się pytanie które bardzo chciałam, tak więc zaszalałam :D Ale to chyba też sprawka dzisiejszego dnia bo zakręcona dziś byłam jak nie wiem ... .

Z autem coraz gorzej ... już mam go dość. Nawet już brana pod uwagę jest czarna wersja.

niedziela, 23 czerwca 2013

Zmęczenie materiału ...

Jakby mi ktoś powiedział, że miałam dwa dni wolne od pracy to bym mu powiedziała, że chyba zwariował ... bo ja ich nie odczułam ani troszkę! W środę spotkałyśmy się z Amandą i zrobiłyśmy sobie spory spacerek po Trzech Stawach. Fajnie, bo zawsze tam lądowałam tylko na rolkach i nie licząc razu jedynego na rowerze:P
W czwartek i piątek rano zebrałam manatki i rano na dwie godzinki wędrowałam na ogródek z koteczkiem, leżałam w hamaku z notatkami ... i ... nie wytrzymywałam tego upału więc wracałam do domu ... . Ciężko mi się uczy w taki upał, a w dodatku zepsuło mi się auto i w sobotę byłam zdana na łaskę innych :/ Cały dzień wykładów dał w kość więc dziś wstałam zmęczona i ... trzeba było zaliczać. Ale jestem z siebie dumna za kolokwium z angielskiego :D jeszcze wyników nie ma a ja wiem, że tylko jedno ćwiczenie mam w połowie źle :D Jak na mnie to full wypas :D
Ale nauki nie koniec w sobotę egzamin, w niedzielę zaliczenie, a potem jeszcze dwa weekendy zaliczeń i egzaminów ... byle do końca!
 Bluzka - Takko Fashion
Spódnica - Ravel
Sandały - CCC
Torebka - Kiermasz
Kapelusz - Biedronka


poniedziałek, 17 czerwca 2013

Zmęczenie

Dziś dopiero poniedziałek a ja czuję się wykończona ... .
Weekend był bardzo udany i dobrze bo to jedyny wolny weekend w tym miesiącu był. 
W sobotę rano umówiłyśmy się z Amandą na rolki, w końcu nam pogoda dopisała i fajnie było :) Oczywiście nie obyło się bez śmiechu :) Po powrocie spotkałam się z G. i tak udaliśmy się najpierw do Mc'a, na Muchowiec zobaczyć co tam w powietrzu śmiga, a na zakończenie dnia do kina na "1000 lat po ziemi" fajny, ale nie powalający :)
W niedzielę wybraliśmy się na rowerach do parku (ah ta oszczędność paliwa). Bardzo fajnie się jeździło, tylko szkoda, że potem tak strasznie tyłek bolał :/ Po powrocie poleniliśmy się trochę, a na zakończenie dnia spacer ... i cóż weekend minął nim się obejrzeliśmy.
A dziś już poniedziałek ... a ja padam ze zmęczenia.


piątek, 14 czerwca 2013

Festyn Przedszkolny

Ten tydzień chodziłam wcześniej do pracy więc jakaś taka nie ogarnięta w tym tygodniu byłam, a zwłaszcza w środę i czwartek, gdy ktoś mnie zdenerwował ... . Na kursie zdenerwował mnie jeden gostek, bo gdy miałam odpowiedzieć na pytanie od lektorki to on zaczął się wymądrzać że to takie proste, nosz jak to takie proste to niech idzie na wyższy poziom mądrala jeden :/ A sam potem dat nie znał baran! A w czwartek to już nerwy w pracy, nie na dzieci, ale szkoda o tym pisać. W czwartek humor mi poprawił Festyn Przedszkolny w Świętochłowicach a który wybrałam się wraz z Asio :) No jej interes szedł fajnie mnie gorzej, ale cóż ja teraz nie mam czasu tworzyć przez zaliczenia... eh. Ale i tak się cieszę, bo przynajmniej miałyśmy okazję znowu się spotkać i miło spędzić czas zwłaszcza, że pogoda dopisała a Festyn odbywał się w Przedszkolnym ogródku :D
Kapelusz - Biedronka
Top - Takko Fashion
Koszula - Orsay
Spódnica - Camaieu
Zegarek - Allegro

A dziś większość dnia w pracy spędziliśmy w ogrodzie i rano piękna pogoda, słoneczko od razu mnie i złapało, więc tyle koloru mi wystarczy już :) Kapelusz po raz drugi świetnie się spisał :) 

niedziela, 9 czerwca 2013

Mięta

Szczerze powiedziawszy nigdy nie przepadałam za wszelkimi odcieniami niebieskiego, aczkolwiek ostatnio jest parę wyjątków co do tego koloru, jak intensywna granatowa sukienka, miętowa sukienka, oraz dwie miętowe koszulki. Mięta zdecydowanie mi odpowiada najbardziej :) Jedną z koszulek zgapiłam od Corba Style :) Dokładnie to tą:
Dziś po wielu staraniach udało mi się zdobyć dokładnie 4 jako takie zdjęcia w stylizacji z tą koszulką, gdyż komary skutecznie przegoniły nas ... .
Koszulka - Sinsay
Spódniczka - Lidl
Buty - czasnabuty.pl
Naszyjnik - Orsay
Zegarek - Allegro
Szczerze to koszulka bardziej mi się podoba na Amandzie, ze względu, że z jej ciemnymi włosami ładniej się wyróżnia ten kolor miętowy, a przy tych moich włosach nie wiadomo jakiego koloru tak ... blado wygląda :P

Weekend okazał się dość męczący. W sobotę z rana kolokwium z matematyki (wrrr...!), a potem konferencja logopedyczna, która przez głupie pytanie przedłużyła się o ponad godzinę, więc wróciłam padnięta. Dziś na fitnessie - zumba! :) W końcu dowiedziałam się na żywo co to :P hehehe ... niezły wycisk i ciężko nadążyć, ale podobało mi się :)

czwartek, 6 czerwca 2013

O twórczości słów kilka...

4 lata temu stawiałam pierwsze kroki z swojej pasji - rękodziele. Głównie Cardmaking, scrapbooking i co nie co z biżuterii, chociaż to ostatnie od jakiegoś pół roku dopiero. Patrząc wstecz na swoje prace mam wrażenie, że robił je ktoś zupełnie inny. No, ale z czasem dopiero nabiera się doświadczenia, zmienia się styl i gusta. Zbiera się coraz więcej materiałów i ma więcej możliwości oraz pola do popisu. O mojej pasji wiedzieli najbliżsi, znajomi z którymi miałam styczność, wielu dowiedziało się o niej przy różnych okazjach (urodziny, ślub), z czasem dołączył blog, choć mimo wszystko częściej odezwał się jakiś znajomy znajomego. Teraz też dołączyła strona na facebook'u. Ale kartki głównie robiłam na zamówienie, ponad stan robiłam na Jarmarki, no i po ostatniej sytuacji w pracy będę miała więcej możliwości do wystawienia swoich prac :) A to już na prawdę dużo :) No i zeszłotygodniowa sytuacja miała swój ciąg dalszy i w tym tygodniu, gdy przyniosłam pokazać swoje prace, które bardzo się podobały, miło słyszeć tyle komplementów, aczkolwiek ja nie jestem osobą co się chwali na lewo i prawo, bo po prostu tak nie potrafię. No i nie raz nie potrafię tych komplementów przyjmować, jakoś tak od razu robię się czerwona i najlepiej to bym się schowała :P A wczoraj to się nasłuchałam, istny sajgon wokół mojej osoby. Miło, miło ... . A najbardziej miło, że są ludzie, którzy doceniają to co robię i chcą u mnie coś zamówić :) Pani G. zamówiła już u mnie kilkanaście kartek, ramki na zdjęcia, teraz z gotowych spodobało jej się kilka, no i Pani Dyrektor zamówiła kartki i wisiorki :) Pękam z dumy i muszę się wykazać!!!! No i jeszcze kilka wisiorków dla Pani Intendentki :) W szoku jestem, mam wrażenie, że to wszystko mi się przyśniło ... :) 
Uwielbiam to co robię, swoją pasję i cieszy mnie, gdy są ludzie, którzy to doceniają! Dziękuję bardzo!

niedziela, 2 czerwca 2013

Długi weekend

W planach był długi weekend spędzony z G. Niestety wyszło inaczej, bo on pracował do niedzieli (w święto też), jedyne pocieszenie, że będzie miał dodatkowe pieniążki do nowego auta. Szkoda tylko, że kosztem długiego weekendu. Ale cóż, bywa i tak. Nic się nie zrobi.
Długi weekend rozpoczęłam środowym spotkaniem z Amandą po jej zajęciach, poszłyśmy po pizze i udałyśmy się do parku. Przeszłyśmy cały park, pstryknęłyśmy kilka zdjęć, przy czym miałyśmy ubaw straszny :P Ale może lepiej tego nie komentuję hi hi hi :) Mimo wszystko dla mnie to spotkanie było za krótkie, zwłaszcza teraz, gdy miałyśmy w planach wypad na rolki, a tu nici ... za każdym razem pogoda nam na to nie pozwalała. Ja sama wybrałam się w piątek, ale Amanda nie mogła ... no ale tak to bywa, że ciężko nie raz się zgadać. Ja sama obiecałam sobie na rolkach jeździć minimum raz na tydzień co mi się udawało do początku maja, a potem albo brak pogody, albo brak auta, albo uczelnia ... no i tak trzy tygodnie przerwy były.
Spodnie - Takko Fashion
Bluzka - Takko Fashion
Koszula - Orsay
Kurtka skórzana - Orsay
Baleriny - prezent
Torebka - Kiermasz
Zegarek - Allegro

 W piątek skupiłam się głównie na notatkach z uczelni i tak wiele udało mi się uporządkować, ale nadal jeszcze trochę pracy przede mną.
W sobotę rano pojechałam z mamą do makro, nawet udało nam się znaleźć kilka ciekawych ofert. Później pojechałam do biblioteki pedagogicznej i po procie do domu zabrałam się za pisanie kolejnych dwóch podrozdziałów magisterki ... ciężko szło oj ciężko... .
Dzisiaj z rana seminarium, po nim przejechałam się do SCC kupić soczewki i przy okazji dorwałam tą śliczną miętową bluzeczkę co ma Amanda na zdjęciu :P Cóż urzekła mnie i od środy za mną chodziła. Udało mi się też troszkę czasu spędzić w końcu z G. bo mimo iż podczas tego ciężkiego tygodnia pełnego nadgodzin bywał u mnie na obiedzie, to praktycznie był tak zmęczony, że zasypiał. obejrzeliśmy film. Po filmie umówiona byłam z Asio i poszłyśmy na Jarmark Aktywności Twórczej :) Obkupiłam się nieźle ... oj jo joj :P Za dużo ładnych rzeczy tam było :) I na koniec dnia udaliśmy się z G. jeszcze na spacer, zaliczyliśmy najgorsze szejki na świecie i ja udałam się do domu, a on jeszcze z kolegą do lidla.
I tak ten weekend zleciał ... .