niedziela, 28 lipca 2013

Słoneczny weekend

W piątek czas szybko zleciał, wieczorem był powód do świętowania i tak siedzieliśmy wraz z G. i moimi rodzicami na ogródku ... po 19 wpadł nam pomysł by zamówić pizzę i tak poszliśmy ją odebrać pod biedronkę, bo jednak na ogródkach można się pogubić :P
W sobotę ... hmm ... obstrzygłam G. ... choć w pewnym momencie mała wpadka i niestety musieliśmy dokończyć dzieła tnąc na 3mm. Ups!!!!! Ale nie ma źle ... [?]. Po południu wybraliśmy się na Trzy Stawy, mieliśmy niezły spacer, by dojść do A&K, ale ja tam nie narzekałam :P I w sumie posiedzieliśmy tak dłużej niż myśleliśmy, ale fajnie było :)
A dzisiaj taki upał, że mnie się z domu nie chciało wychodzić, a robiłam rodzicom za popychadło :/ Zabierz kota z ogródka do domu, a weź rower z ogródka do garażu :/ Nie przeszkadzałoby mi to gdyby to nie było w ten upał a po drodze ani krzty cienia! I jeszcze czy posiedzę na ogródku! Kurcze chyba znają mnie nie od dziś i wiedzą, że NIENAWIDZĘ upałów. NIENAWIDZĘ! 

4 komentarze:

  1. Ja dziś też niezbyt dobrze się czułam. Zresztą od wczoraj odkąd wróciliśmy na tych rowerach. Oj tym razem były postoje ^^
    A nowa fryzura G jest.... nietypowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na 3 mm? Ja strzygę M na O ;-))
    Dzisiaj to była masakra, w sumie nadal jest. A my byliśmy nad jeziorem cały dzień. Wyspażingowałam się na maksa, chyba bardziej niż na Cro. Słyszałaś że kolejny weekend ma być taki sam? No i w związku z tym prawdopodobnie w piątek nie uda nam się spotkać, chyba że jedziecie z nami pod namiot do Słowacji co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ale G. nigdy nie był ścinany poniżej 9mm :P i jednak całe szczęście że nie ściełam go na te 0 przez przypadek :P o nie ja chowałam się w domu przy wentylatorze !! Wiesz co co do Słowacji to dwie sprawy pierwsza nie mamy namiotu, druga, albo wypad na weekend albo wyjazd na wakacje ... a poza tym w piątek G. nie dostałby wolnego :( Kurcze ... i co teraz my 10 wyjeżdżamy :(

      Usuń