piątek, 15 listopada 2013

Groszki, groszki ...

Miał być post z relacją z weekendu, a w szczególności z relacją z wizyty w Palmiarni, ale zdjęcia do mnie nie dotarły (te od G.) więc takowego postu nie będzie. Musi poczekać. Eh.
Co jednak nie zmienia, że weekend był udany, gdyż w sobotę udaliśmy się do wspomnianej Palmiarni z Anią i K. Po obejściu palmiarni poszliśmy coś zjeść, w zamiarze było jechać, już nawet wsiedliśmy do auta :) Hi hi hi :) Później powrót i jeszcze na naszym osiedlu wstąpiliśmy do Amadeo, na kawę, ciacho, czy galaretkę. A na wieczór urodziny kuzynki, no cóż robiłam za nianię. Nie mam nic do dzieci w końcu z nimi pracuję, ale jednak dzieci powyżej 12 miesięcy to jest dobrze po niżej jakoś nie wiem co robić :P 
W niedzielę G. zabrał mnie do Galerii Katowickiej. Kto to wymyślił? Jak dla mnie porażka! To już wolę Silesię. W Galerii Katowickiej weszliśmy dosłownie do 3 sklepów, jedyne dwa plusy to to, że kupiłam spódniczkę, którą sobie upodobałam ;) I dwa jak poszliśmy coś zjeść udało nam się zająć miejsce przy oknie ;) Ładny widok, ale to tyle. Poza tym mieliśmy nie małe zamieszanie z biletem parkingowym ;/ Nigdy więcej! Dosłownie już miałam wizję płacenia 50zł kary ... . Wolę sklepy bezstresowe ;) I nie ma tam Empiku! Co to ma być?! humory poprawiliśmy sobie wizytą w Parku ;) Ale nieźle zmarzliśmy.
W poniedziałek natomiast totalne lenistwo. I małe nieporozumienie, bo do mnie nie dotarł sms od G. nie wiadomo dlaczego i straciliśmy pół dnia tak naprawdę.
W tygodniu praca, ale bardzo przyjemna, gdyż zamiast standardowych 24-26 dzieci było tylko 14-13 :D Choć mniej ich było to hałasu o dziwo więcej, ale cóż ;) I tak było lepiej ;) Rozpoczęłyśmy też przygotowania do Jasełek, w następnym tygodniu zebranie. W kolejnym tygodniu kurs, wycieczka ... . Oj dzieje się dzieje, a ja jeszcze nawet nie zabrałam się za dokumentację praktyk! Za to działam z kartkami świątecznymi. Może ktoś chętny? Przy czym zapomniałam o zamówieniu, ale udało mi się je zrealizować w jedyne 5 godzin, uff ... . No ale ze świątecznymi też mi już nieźle idzie ;) I wystarczyło tylko iść do pracy ;)
No ale przejdę już do stylizacji :)
Bluzka - Diverse
Spódnica - Reserved
Sweter - Orsay
Rajstopy - Biedronka
Buty - CCC
Zegarek - Allegro
Kolczyki - Pepco

 A to ostatnio moja ulubiona przekąska ;)

No i dziś znowu złośliwość rzeczy martwych, ale i tak dobrze, że poszłam sprawdzić czy w ogóle fiat mi odpali, no i szczerze niespodzianki nie było bo nie odpalił. Znowu padł akumulator. Na szczęście znowu mnie G. poratował. 
No nic idę szykować sobie na jutro na uczelnie sałatkę, bo o samych bananach nie przeżyję całego jutrzejszego dnia na uczelni ;) A chleba już mam dość ;P

A i jeśli możecie proszę was o głos na mojego kota!

6 komentarzy:

  1. uroczy kociak-takiego zdjęcia mi było dziś potrzeba.
    A kakę-czy jak to odmieniać, uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że jest urocza :D
      Dla mnie smakuje jak miód ;)

      Usuń
  2. Jak to możliwe że do mnie zdjęcia dotarły a do ciebie jeszcze nie? :):)
    Fajna ta spódniczka, faktycznie nie tak krótka jak na zdjęciu na modelce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się nie pytaj... .
      A widzisz :D Mówiłam :D

      Usuń
  3. Uroczy zestaw. Śliczny kotek, kliknę mu :)
    pozdrawiam

    retro-moderna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. cudna spódniczka, uwielbiam kropki :)

    OdpowiedzUsuń