Co do grzywki codziennie zmieniam zdanie. W końcu kobieta zmienną jest ;) Ale po raz pierwszy zaszłam tak daleko, że spięłam ją już do góry, to wytrzymam jeszcze trochę by zobaczyć jak to będzie móc ją zahaczyć za ucho z resztą włosów ... nic mi nie szkodzi, a jak co zawsze jest wyjście wziąć nożyczki i ... obciąć. Choć powiem wam szczerze, że kiedyś jak na wesele miałam zrobioną burzę loków i mi zakręciła też grzywkę byłam zła jak osa bo nienawidziłam mieć odkryte czoło, ale wtedy wcale tak źle nie wyglądało ;) I no cóż ryzyk fizyk ;) A teraz kilka zdjęć :)
To ostatnio jest moja ulubiona fryzura ;) Francuz którego zaczynam właśnie od grzywki, dzięki czemu też nie jest ona ulizana, a i wydaje się, że włosów jest więcej ;) Zdjęcia robione na koniec dnia, po pracy więc i kilka kosmyków uciekło :P
Ostatnie zdjęcie super, tak dziewczęco :) Całkiem bez grzywki mi się nie podoba a tu uzyskałaś taki efekt jakby niezamierzony. Taka lekko rozwichrzona fryzurka :)
OdpowiedzUsuńJak samą grzywkę spinam to coś nie bardzo, ale ten francuz mnie zawsze urzeka :D A do pracy to jest najlepsza fryzura :P
UsuńDokładnie :)
UsuńJa miałam grzywkę, jednak z niej zrezygnowałam na rzecz przedziałku po środku. :) Jak kto woli. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńCo jak co ale przedziałek pośrodku to na pewno nie dla mnie :P Nigdy w życiu :P
Usuńbardzo ładnie w grzywce :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci z taką grzywką na bok. Chyba całkiem bez grzywki będzie kiepsko ale tak jak teraz super:)
OdpowiedzUsuń23 lata? ;o łoo na ostatnim zdjęciu wyglądasz na taką słodką 12 latkę :D super
OdpowiedzUsuń